Kto otrzymał certyfikat?
„Świętomarcińskie rogole na każdym poznańskim stole „ – śpiewała w środę w Izbie Kapela Kombinatorzy z Budzynia. Publiczność bardzo szybko podchwyciła skoczny refren i wygląda na to, że został wykreowany na razie jeszcze nieoficjalny hymn rogali. A wszystko daltego, że szykuje się wielkie rogalowe szaleństwo – cukiernicy szacują , że w Poznaniu zjemy ich nawet 600 ton. Każdy z nas ma swoje ulubione pracownie cukiernicze, ale za nim pójdziemy kupić ten wielkopolski przysmak warto sprawdzić kto ma prawo wypiekać prawdziwe rogale.
5 listopda w siedzibie Izby odbyła się tradycyjna uroczystość wręczenia specjalnych certyfikatów, a konkretnie – potwierdzeń jakości uzyskania praw do wytwarzania Produktu Chronionego Oznaczeniem Geograficznym. Co to znaczy? Rogale są chronione oznaczeniem geograficznym, a to oznacza, że mogą być wypiekane wyłącznie na terenie Wielkopolski i może je wytwarzać tylko 100 cukierni, które przeszły weryfikację i spełniły surowe kryteria. Kto ich nie spełni nie ma prawa używać nazwy rogal świętomarciński . Jak zauważył obecny na uroczystości wiceprezydent Poznania Tomasz Kayser fakt, że ktoś chce „podrabiać” ten słodki symbol Poznania świadczy nie tylko o jego ogólnopolskiej renomie ale także o niepowtarzalnej jakości.
Tu sprawdzisz kto otrzymał certyfikat
Warto poszukać tego charakterystycznego certyfikatu gdy będziemy robić przedświąteczne zakupy
Po zakończeniu uroczystości, którą zorganizował Cech Cukierników i Piekarzy w Poznaniu cukiernicy, władze Izby, a także Tomasz Kayser wiceprezydent Poznania rozdawali rogale przechodniom. To także tradycja – nie tylko nowa, związana z nadawaniem potwierdzeń, ale przypominająca zwyczaj sprzed wieku.
Jak podają dokumenty i miejska legenda podobno ponad 100 lat temu proboszcz parafii Św. Marcina, ks. Jan Lewicki poruszony sytuacją ubogich mieszkańców Poznania zaapelował do wiernych o pomoc. Poprosił, by wzorem patrona, świętego Marcina, parafianie zrobili coś dla biednych. Poznański cukiernik Józef Melzer, jako pierwszy odpowiedział na apel proboszcza i bogatsi kupowali rogale, a biedniejsi otrzymywali je za darmo.
Statystyki twierdzą , że Poznań jest najbardziej „słodkożernym” miastem w Poslce. Podobno statystyczny Poznaniak zjada w ciągu roku najwięcej słodkich wypieków. Ale czy można oprzeć się tym zapachom, delikatnym listkom ciasta i aromatycznemu nadzieniu…. Smacznego!!!! Zbliżają się dni łasuchów !
Marzena Rutkowska-Kalisz
Zapraszamy do galerii foto i na relację filmową