Nestor rymarzy nagrodzony!

19 Październik 2011, wyświetleń: 5706,

Władysław Machowicz odebrał nagrody.


 

 

 

Wczoraj 18. X. 2011 w Kaliszu w czasie uroczystej Inauguracji Roku Kulturalnego 2011/2012 nestor wielkopolskich rymarzy Pan Władysław Machowicz odebrał Kordzik WIR - najwyższe odznaczenie Wielkopolskiej Izby Rzemieślniczej w Poznaniu. Kordzik wręczyli Wiceprezes Marek Skoraszewski i Dyrektor Tomasz Wika. Uroczystość miała wyjątkowo podniosły charakter. Wsali recepcyjnej kaliskiego ratusza kilkadziesiąt osób odebrało doroczne nagrody i wyróżnienia Prezydenta Miasta Kalisza za osiągnięcia w dziedzinie twórczości artystycznej, upowszechniania kultury i ochrony dziedzictwa narodowego w minionym sezonie kulturalnym. Wśród laureatów znalazł się także Pan Władysław.

 

 

„Rób tak, aby twoja własna praca przede wszystkim podobała się tobie”– powiada Władysław Machowicz nestor wielkopolskich rymarzy. Tę zasadę stosuje nie tylko w swojej pracy, ale od wielu, wielu lat wpaja swoim uczniom i pracownikom. A sporo ich przewinęło się przez słynny kaliski warsztat Pana Władysława.

Na dobrą sprawę ta zasada jest odzwierciedleniem całej 60-letniej drogi zawodowej.

 

 

Kalisz, ulica  Górnośląska – ten adres niezmiennie od 46 lat znają nie tylko zwykli, prości ludzie, rzesze gospodarzy z wszystkich okolicznych wsi, którzy potrzebowali prostych, niezawodnych uprzęży do pracy w polu. Są wśród nich  również aktorzy, profesorowie, ludzie kultury i sztuki, adwokaci, lekarze,  którzy szukali niepowtarzalnych wyrobów. Są filmowcy, pracownicy kaliskiego Teatru Bogusławskiego, muzealnicy, naukowcy, którzy w swojej pracy poszukiwali rzemieślnika z talentem, wyobraźnią i dużym doświadczeniem zawodowym. Są  klienci z różnych stron świata: Niemcy, Holendrzy, Szwedzi, Szwajcarzy, Francuzi, Anglicy, Austriacy, Włosi, Rosjanie, Amerykanie, Kanadyjczycy, Australijczycy.

Jest wielkim miłośnikiem historii rzemiosła i Polski. Przede wszystkim historii Kalisza. Trudno zresztą by było inaczej, skoro jego rodzina jest z miastem związana od … 350 lat. Zgromadził dość pokaźną kolekcję pamiątek po kaliskich rzemieślnikach i dorożkarzach. Gdyby nie on – nie byłoby w warsztacie przy Górnośląskiej pierwszej w Polsce wzorcowni artykułów kaletniczych i rymarskich, które następnie po weryfikacji ministerialnej były produkowane na szeroką skalę w dziesiątkach tysięcy sztuk do wszystkich krajów Demokracji Ludowej. Gdyby nie on – nie byłoby pierwszej w Kaliszu prywatyzacji. Gdy w 1988 upadała spółdzielnia kaletniczo-rymarska postanowił kupić warsztat, w którym pracował od dziesiątków lat. Wielu ówczesnych prawników  miało problemy jak przygotować odpowiednie pisma, w których należy przedstawić argumentację za tym, aby coś co należy do Państwa jeszcze Ludowego przeszło w prywatne ręce. Gdyby nie on – w miejscu dzisiejszego Skansenu na Zawodziu pewnie dalej rosłyby chaszcze…

 

 

Długo można tak wymieniać… A co najważniejsze miłością do tego trudnego fachu zaraził syna Mieczysława, który równie wspaniale co ojciec łączy pasję historyczną z doskonałym rzemiosłem.

Przez te wszystkie lata był i jest czynnie zaangażowany w działalność organizacji rzemieślniczych i społecznych, uhonorowany wieloma dyplomami odznakami i wyróżnieniami. Pan Władysław Machowicz jest przedstawicielem odchodzącej starej generacji rzemieślników, dla których wykonywanie rzemiosła to nie tylko praca. To pewna filozofia życia, sama praca w niej to tylko pewien element. Wszystko wsparte  jest na uczciwości, rzetelności i zaangażowaniu całej swojej duszy w to, co się robi. Każdy rzemieślnik w swoim jednostkowym dziele pozostawia cześć samego siebie. Każdy wykonany artykuł to pewna cześć historii jego życia.

Marzena Rutkowska-Kalisz




Tagi powiązane z wiadomością:
rymarstwo, Władysław Machowicz


Podobne tematy dla tagów: rymarstwo,Władysław Machowicz,

Starzy mistrzowie odchodzą bezpowrotnie...

Ankieta

Sfinansowanie dostosowania strony www do wymogów dostępności WCAG 2.1 AA ze środków NIW

Baner dofinaoswanie strony