NA GĘSINĘ ZAPRASZAMY!

05 Listopad 2013, wyświetleń: 6175,

Zaproszenie


5 listopada br. odbyła się konferencja prasowa, na którą licznie przybyli goście: zastępca prezydenta Tomasz Kayser, Andrzej Bobrowski dyrektor Agencji Rynku Rolnego, dyrektor Wielkopolskiej Izby Rzemieślniczej w Poznaniu Tomasz Wika, pomysłodawca projektu Jacek Marcinkowski oraz reżyser i współorganizator Andrzej Łyszyk.

Podczas konferencji przedstawiono szczegółowo plan imprezy „Gęsina na Imieninach”, która odbędzie się już w najbliższy poniedziałek 11 listopada w Święto Niepodległości na Starym Rynku w Poznaniu.

Zalety i walory dietetyczne gęsiny można by mnożyć, niestety jak podkreśla pan Wiesław Wojtczak – producent Gęsiny w Wielkopolsce z firmy Gayor „Spożycie gęsiny w Polsce jest nie duże, zaledwie 5%. Większość, bo aż 95% mięsa jest eksportowane do Austrii, Niemiec czy Francji.”

Organizatorzy jeszcze raz serdecznie zaprosili na degustację gęsiny. Mając jednocześnie nadzieje, że w niedalekiej przyszłości spożywanie mięsa z gęsi przyjmie się tak jak tradycja jedzenia rogali Świętomarcińskich 11 listopada na imieninach ulicy Św. Marcin.

 

A dlaczego gęsina właśnie na imieniny św. Marcina? Jak głosi legenda:

 

Urodzony w Panonii na Węgrzech, ok. 317 roku w rodzinie żołnierza - poganina. W wieku 15 lat został żołnierzem. U bram dzisiejszego Amiens, tknięty litością nad żebrakiem, podzielił się z nim swoją opończą. Po śnie, w którym Chrystus odziany był w ten skrawek płaszcza, Marcin przyjął chrzest, wystąpił z wojska, uznawszy, że udział w wojnach nie zgadza się z chrześcijańskimi zasadami.

Jako kleryk Marcin podjął życie pustelnicze, gromadząc wokół siebie innych pustelników. Założył m.in. klasztor w Ligugé, pierwszy w Galii. Jego cnotliwe i surowo ascetyczne życie pełne jednak miłości dla bliźniego, zwróciło uwagę hierarchów kościelnych, którzy postanowili uczynić z niego biskupa w Tours. I w tym momencie na scenie wydarzeń pojawiają się... gęsi.

Marcin nie chciał żadnych zaszczytów, ukrył się, więc gdzieś w pobliżu gęsiarni. Nic z tego! Gęsi podniosły gęgający harmider, którym zwróciły uwagę na ukrywającego się.

I w ten sposób Marcin został biskupem, a gęsi przeszły do historii. Stały się też głównym... daniem w dzień świętego czyli 11 listopada.

W życiorysie przyszłego świętego pojawia się wiele miejscowości. I choć oficjalnie się tego nie potwierdza, ponoć Marcin na białym koniu zawitał też w... Poznaniu. Tu koń zgubił podkowę, która stała się wzorcem dla poznańskich cukierników, którzy zaczęli wypiekać pyszne rogale nazywane dziś rogalami Świętomarcińskimi.

 

Kasia Rusin-Smolińska

Zapraszamy do galerii zdjęć




Tagi powiązane z wiadomością:
gęsina, tradycja jedzenia gęsiny, Imieniny ulicy


Podobne tematy dla tagów: gęsina,tradycja jedzenia gęsiny,Imieniny ulicy,

Gęsina na Imieninach
Gęsina na imieninach
Rogale świętomarcińskie i gęsina

Ankieta

Sfinansowanie dostosowania strony www do wymogów dostępności WCAG 2.1 AA ze środków NIW

Baner dofinaoswanie strony