Czkałowo jest wsią leżącą w północnym Kazachstanie. Mieszka w niej ponad tysiąc osób polskiej narodowości. To z reguły drugie i trzecie pokolenie naszych obywateli, którzy już tam się urodzili. Ich ojcowie podzielili los Polaków masowo wywożonych do tej pustej krainy po tym jak Sowieci w czasie wojny deportowali ich z naszych wschodnich rubieży.
Z Czkałowa przyjeżdżają od kilku lat do Polski młodzi ludzie na studia, czy na tzw. Letnie Szkoły Językowe. To ich ważny kontakt z krajem ich dziadków. Najmłodsi, w miarę możliwości finansowych naszych władz, także od jakiegoś czasu spędzają u nas wakacje. Animatorem, niezwykłą duszą tych przedsięwzięć jest polski ksiądz Krzysztof Kuryłowicz (Wielkopolanin), który od lat sprawuje tam opiekę duszpasterską. Założył polską szkołę, wydaje kwartalnik o życiu i sprawach naszej Polonii.
Także w tym roku dzieciaki z Czkałowa, Jasnej Polany, Zielonego Gaju, Krasnokijewki mają szansę na prawdziwe, wymarzone wakacje. Podczas wspólnych ustaleń doszliśmy z księdzem do wniosku, aby przyjechały dzieci z rodzin najbiedniejszych i będzie ich piętnaścioro w wieku około 15 lat.
Wokół tej idei skupili się ludzie dobrej woli, wielu takich, którzy w swej rodzinnej biografii mają także wywózki, zsyłki na Wschód.
Młodzież przyjeżdża do nas dzięki wsparciu Senatu RP , który sfinansował przejazd . Pobyt w Wielkopolsce umożliwili liczni darczyńcy - Izba Notarialna w Poznaniu, która bardzo znacząco zasiliła budżet całego przedsięwzięcia. Wśród ludzi dobrej woli znaleźli się rzemieślnicy i wielkopolskie mleczarnie. Ofiarowali pełne wyżywienie dla całej grupy. Firma Przewozowa HAGAW oddała do ich dyspozycji autokar. Nocleg zapewnił im Zespół Szkół Geodezyjno-Drogowych im. Rudolfa Modrzejewskiego w Poznaniu
Młodzież zwiedzi Poznań, Gniezno i Lednicę , 17 sierpnia będzie gościć u Wojewody Wielkopolskiego Piotra Florka.
Chcielibyśmy pokazać im – jak tylko się da – kawał porządnej, pięknej Polski, przedstawić Polaków, wpoić im przekonanie, że mogą na nas liczyć. Dlatego też w planach ich pobytu nie mogło zabraknąć Kaszub z krajobrazami i serdecznymi, uczynnymi gospodarzami. Nie mogło także nie być morza – one go jeszcze nie widziały! Zaproszono je na Hel do prywatnego ośrodka wypoczynkowego. Ostatnie dwa dni spędzą w Warszawie, w gościnie u Związku Rzemiosła Polskiego. 27 sierpnia odjadą do Kazachstanu.
Dla tych młodych ludzi będzie to bez wątpienia Wyprawa Życia, a dla nas organizatorów - praktyczny i mówiąc bez wielkiego zadęcia - prawdziwy egzamin z patriotyzmu.
Marzena Rutkowska - Kalisz